recenzja: Ataraxia "Il fantasma dell' Opera"
|
|
|
Nazwa zespolu: Ataraxia
Tytul plyty: "Il fantasma dell' Opera"
Utwory: E'll fantasma? part1, E'll fantasma? part2,
La nouva Margerita, Il palco n.5, Il violino incantato,
Faust in una Sala Maledetta, Al ballo mascherato,
La lira di Apolla, Il signore delle botole, Nei sottorranei
dell' opera, Le ore rosa di mazenderau, Fine degli amori del mostro
Calkowicie subiektywna ocena (od 1 do 10): 10
|
|
|
Prawdziwe, w pelni operowe piekno... Uczucie zaklete w dzwieki,
niezwykle aranzacje, a wszystko to dobrane ze smakiem i niebywala
finezja. ABSOLUT. Czworka Wlochow nieuleczalnie chora na muzyke
nagrala jeden z najwspanialszych albumow, jaki udalo mi sie uslyszec
w moim skromnym zyciu. Mam te plyte od kilku miesiecy, ale az do
tej pory nie moglam zebrac mysli, zeby napisac cokolwiek na jej
temat. Najwymyslniejszy bowiem komplement zabrzmi jak wulgaryzm przy tej
niebianskiej muzyce. Cytujac slowa rodzimego Collage "byc moze przyslali
cie z piekla niebianska poczta, to nie wazne, poddaje sie twoim
rozkazom" i ja poddaje sie tym dzwiekom kojacym serce i wypelniajacym
dusze przyjemnym cieplem, rozswietlajacym umysl... Nie jest to muzyka
na prywatke, ani tym bardziej na rave party. Nie zrozumie jej ktos,
dla kogo wyznacznikiem linii melodycznej jest "coco jumbo". Pokochaja
ja za to osoby, ktorym muzyka klasyczna i, co wazne, muzyka orientu
sprawia niewyslowiona radosc. Glownym instrumentem jest glos Francesci
Nicoli (wcielajacej sie w ukochana Erika, Christine Daee), jasniejacy
na tle fletu, waltornii, gitary klasycznej i akustycznej, klawiszy
itd. "A nuova Margeritha" to niesamowity cover "Wuthering heights" Kate
Bush, ryzykuje nawet stwierdzenie, ze lepszy od oryginalu. Jestem pelna
podziwu dla wokalistki, ktora swoim glosem buduje nastroje raz spiewajac
niczym operowa diva, a innym razem jak delikatny aniol. Po angielsku,
po wlosku, po francusku i po niemiecku dla odmiany. Prawdziwa uczta
wymagajaca jedynie otwarcia na piekno. Radosny i pompatyczny zarazem
"Al ballo mascherato", spokojniejszy "La lira di Apolla", czy mozartowski
"E'll fantasma? part2" sa godne szczegolnej uwagi. "Il fantasma dell'
Opera" to hold zlozony Erikowi, upiorowi z opery, bohaterowi ksiazki
Gastona Leraoux (polecam i te ksiazke, jesli ktos kocha muzyke, pokocha
i szpetnego czlowieka, zyjacego muzyka i dla muzyki). "In memory of
Erik, our Monster and Phantom of the Opera".
p.s.
Dalam maxa, ale jak dla mnie, to takiego abumu nie da sie sklasyfikowac
i zamknac w jakiejkolwiek skali.
autor: Vampire
tutaj od 98.01.30
|